04 lipca 2010, 22:18
Wiecie co..Życie mi sie niby uklada niby nie kazyd dzien jest fajny smieje sie i wogole ale np teraz siedze i czuje jakby mi czegos bylo brak.To chyba milosc...Tak kurwa!Taka cholerna choroba która nazywa się brak miłości czuje ze wlasnie na nia zachorowalam.Porprostu nie jestem sama ale w glebi czuje sie samotna.Coraz czesciej za duzo o zyciu mysle.Co wprawia mnie w dola .W dodatku widze jak kazdy sie zmienia...Chyba za szybko doroslam...Bo czuje sie dorosla jak kazdy zmienia sie,tak jak ja kiedys.Kazdy teraz sie zmienia a ja ... jakbym stala w miejscu.Kazdy dzien jest wspanialy...Ale powoli czuje rutyne co mnie martwi.Chce zyc nie spodziewanie.eh.. jakie mam glupie problemy.Chyba czuje ze do nikogo nie pasuje a jak pasuje porpostu nie moge byc czesto z nia ...Ja poprostu ...Nie wiem co mi jest.Zawsze mialam problemy typu ze nic mi sie nie udaje , ze kazdy ma jakies problemy i mna je obacza,ze nie czuje sie soba a teraz nie wiem co mi jest zawsze moglam sobie poradzic.Czuje sie jakbym byla pempkiem swiata i teraz jakbym siedziala gdzies schowana ktora kazdy widzi ale sie do niej nie zblizy.Nie radze sobie z zyciem.Co najgorsze wiem ze nie mam wielkich problemow , bo dawno nie mialam.Wiem takze ze naprawde mam szczescie bo nie ktozi tak nie maja jak ja ale czuje sie jak rozpuszczony bachor ktory nic etraz nie moze dostac w bonusie .Kurwa potrzebuje bonusu!ja porpostu potrzebuje szczescia..