Archiwum 14 czerwca 2010


Co robie
Autor: tacolubipomarancze
14 czerwca 2010, 21:37

"Kiedy sie wypełniły dni i przyszło zginąć latem,

prosto do nieba czwórkami szli,

żołnierze z westerplatte."

 

 

Własnie to jest fragment wiersza którego się uczę;)Jutro mam polski więc muszę umieć naszczescie nauczylam sie praktycznie calego w niedziele.I dosyc szybko sie nauczylam bo w pol godziny teraz jakos nie moge sie nauczyc sie,ale nie dziwne jak sie ucze przy komputerze.Zauwazylam ze jak sie mniej ucze mniej zapomietuje,choc mam dosyc dobra pamiec bo duzo rozmow pamietam,co nie ktorych dziwi jak "dyktuje"co mowili;dd.Jak narazie zostala mi ostatnia wzrotka wiec jest dobrze.:)Choc sama nie wiem czy ide na polski, bo ide do lekarza poparzyłam sie na lewej stronie brzucha troche ponizej i na plecach i to herbata!Brawo dla mnie;ddTeraz to tylko mysle zeby mi zeszlo oparzenie dlatego ide do lekarza.Szczerze nie wiem po co,ale ide;)

sam to nie znaczy samotny?
Autor: tacolubipomarancze
14 czerwca 2010, 17:27
Moim marzeniem jest być znow soba znow się uśmiechać z byle powodu śpiewać serenady gdy jest wlaczony odkurzac ,przytulac się do poduszki ze szczęścia.Chce znow poczuc się soba nie udajaca nikogo.Czuje się lekko samotna.Choć zdrugiej strony to ja stworzyłam sobie taka droge bez miłości.To ja skończyłam ostatnia znajomośc.Troche mi zal ze nie mam komu już się chwalic z dzisiejszego dnia,pisac smsow co minute,ani przytulic sie…Czuje jakby kawalek mnie gdzies odfrunał.Wszyscy moi przyjaciele to praktycznie sa zakochani jedna [E]: mieszka daleko ode mnie,jest moją najlepsza przyjaciolka,z nia zawsze mam dobry humor moge powiedziec jej co mie denrwuje i wiem ze zachowa to dla siebie ,ale oprucz szkoly nie możemy razem dlugo być, druga[M]: zakochana po uszy, która ciagle mi gada o jej cudownym misku,co mnie powoli denerwuje bo czuje się jak w takim trojkacie,mowie wam jeszcze raz przeczytam smsa w którym tresc to:kocham cie (plus jakis denny wierszyk z neta )zbełtam się.Oczywiscie kocham ja ale bez przesady ja takich szczegółów jej nie gadałam,nie ze nie lubie gadac po prostu mowie duzo ale nie nawijam o Gosiu 24 na dobe,szczególnie bo ona nie miala nikogo i było jej zal.Trzecia to już bardziej kolezanka[O] zakochana (pierwszy raz) ale czy on się w niej zakocha to już inna sprawa.Nastepna[D]: niby zakochana niby nie ,nie nadazam za nia zreszta jezdzi sobie tam na jakas wies do kuzynki i baluje.Wlasnia z nia poprawilam sobie relacje po tym gdy zaczelam mieć wiecej czasu.Nastepne to [S] i [D]tym razem inna [D] one razem Kiedys były moimi przyjaciolkami ale skonczyalm znajomość ale to za dluga historia.I znow kolejna[I]teraz zaczela się kumlowac z[A] która się dosyc wredna zrobila,ale choć obie powoli się zmieniaja nadal je lubie,choc zrobialm się bardziej ostrozniejsza.Niby uzupełniłam sobie czas nimi a niby nie.O boze jak to pusto zabrzmialo.Czuje się okropnie obgadując tak ale po prostu chce się wygadac i choc mam kogos zaufanego wole wylac swoej emocje tutaj dzieki temu będzie mi lzej.Jedno mnie zastanawia :Czy ludzie nie umia zyc bez miłości?!Cholera …Czy ja nie umiem już sama gdzies wyjsc na spacer tylko zawsze musze mieć towarzystwo?Chyba jednak to prawda.Musze ułożyć swoje Zycie od nowa. Tak nie może być. Czy ja już bez miłości nie mogę zyci bez innych ludzi ,dobra każdemu potrzebny jest ktos bliski ale czy bez innej osoby trzeba się czuc gorszym?! Pytanie na dzis :Ile ja mam lat?